Wreszcie możemy się cieszyć wodą w budynku. Już nie będziemy musieli rozwijać 80 m węża i te dopuszczanie wody do pieca od d... strony to była porażka.
Ale nie obyło się bez małego zgrzytu gdyż nasze wodociągi życzą sobie aby wodomierz ogrodowy był zaraz przy wyjściu wody na zewnątrz, i teraz trzeba będzie znomu zbijać kilka płyteki przerabiać instalację.
Jutro mają zjawić się płytki ale niestety jeden Pan z ekipy się rozchorował dość poważnie i niestety przyjdą do nas (może) za 3 tygodnie.
Od poniedziałku ruszają natomiast Panowie od gipsów. Ekipa zajmie się poprawą po panu partaczu , zabudową oraz bajerami typu ledy itp.
Ja natomiast pomalowałem sufit w kotłowni, żeby nie było. hahahaha