Z portalu wiocha.pl
Uwielbiam takie rarytasy budowalane. A ja myślałem ,że nasze zielistki to mały domek. Nie wiem czy to nie jakiś fotomontaż ... ale mnie się podoba .hahahha
Uwielbiam takie rarytasy budowalane. A ja myślałem ,że nasze zielistki to mały domek. Nie wiem czy to nie jakiś fotomontaż ... ale mnie się podoba .hahahha
Ciekawa propozycja zamiast kanapy. Ale chyba nie dla zielistkowiczów bo zajęło by chyba cały salon... hahahaha
Zdjęcia są w niskiej jakości niestety. Synuś dorwał się do aparatu i poprzestawiał rozdzielczość. I dopiero teraz się zorientowałem jak zrzuciłem do komputera.
KUCHNIA
SALON (a raczej jego część)
POKÓJ Z KOMINEM
sALON (dla spostrzegawczych... Szwagier Karol w warzywie - niebywałe)
Na koniec nieszczęsny schodek 12 cm.
Miały być jeszcze koszty... hmmm. Tyle co pamiętam to robocizna z włóknem i dylatacją to 11.50 zł z metra. Metrów było 120.
Jutro bawimy się w Iławie na weselisku. :) Wracamy na bloga w dopiero poniedziałek (z wiadomych względów .hahahah)
Posadzki zakończone. Ekipa sympatyczna i widać znali się na robocie. Sześciu chłopa jak wpadłona budynek około 13 to już o 19 byli spakowani w busie. :) Jutro foty i koszty. :)
Jutro po 15:00 wielka mobilizacja gdyż została Nam jeszcze do skończenia kotłownia i pokój na dole. Nareszcie udało się wywieźć kilka worków śmieci(styropian,wełna itp. Pani z Eko-LIdera okazała się bardzo wyrozumiała gdyż policzyła nam jak za wywóz kontenera (1100 l za 45zł) i nie musieliśmy już kombinować i upychać. :)
Temat posadzki mam nadzieję ,że zakończymy w nadchodzącym tygodniu.